Znakomita większość mojego zamówienia prezentuje się właśnie tak:
Z Biochemii Urody przede wszystkim upatrzone Serum Granat - i tu już czuję, że będę zadowolona :-)
Poza tym 4x maseczki w tabletce (po dwa komplety dla mnie i dla mamy) oraz pilling enzymatyczny - postanowiłam nie katować mojej naczynkowej cery pillingami mechanicznymi, zobaczymy, jak ten się sprawdzi. Jestem po pierwszym użyciu, więc za wcześnie, aby cokolwiek o nim powiedzieć.
Natomiast mogę powiedzieć jedno: odkąd zaczęłam przykładać się do dbania o swoją cerę naczynkową, nie traktując już jak cery normalnej, stosując kosmetyki przeznaczone do tego typu cery, albo przynajmniej takie, które nie podrażniają jej niepotrzebnie - zauważyłam naprawdę ogromną poprawę, widoczne zmniejszenie zaczerwienień. Przekonałam się, że warto, choć podchodziłam z rezerwą i przekonaniem, że nic już nie zmieni jej stanu.
Wracając do zamówień - to ze strony Zrób sobie krem było nieco większe. Zamówiłam hydrolat z róży (ciekawy zapach, choć wciąż nie do końca wiem, jak mogę go stosować. Dziś idealnie sprawdził się do zmycia pillingu enzymatycznego), surowe masło Shea, trzy olejki eteryczne - cytrynowy, cyprysowy oraz eukaliptusowy (upatrzonych mam jeszcze kilka... kilkanaście :-)). Do własnoręcznego robienia maseczki zamówiłam czerwoną glinkę, olej z nasion herbaty oraz ekstrakt z soku z mandarynki - to co mnie zdziwiło, to brak wyczuwalnego zapachu. Oczywiście, jak już przetestuję maseczkę, dam znać. Sama jestem bardzo ciekawa jej efektów. Zamówiłam jeszcze potrójny żel hialuronowy - mieszam go z Serum Granat, taką mieszankę stosuję tylko raz dziennie, wieczorem. Do swojego zamówienia dostałam mały gratis. Gratis, jak to gratis - cieszy zawsze, choć akurat w tym przypadku, nie wiem co z nim zrobić - szczególnie z tą witaminą B3. Jakieś propozycje? :-)
Muszę Wam się do czegoś jeszcze przyznać - zabawa w małego chemika była przednia!! :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarze - każdy z nich sprawia mi ogromną radość!
.